zakochała się
... (w wojowniku rywalizującego szczepu)
w bezksiężycową noc szept się tuła jak bicz w pędzie
gwałtownym ruchem chce dokonać tego raz jeszcze
serce im mocniej zabiło. nago leżał ich węzeł pragnień
splątane ciała w głąb siebie miłosne każde spojrzenie
ojciec niczym zwierzę - przebudzony instynktem
za każdym ruchem w odgłos uniesień wsłuchany
ile sił wrzeszcząc w przyzwoitości ciszy (na zza ściany stukot)
z łatwością nakrył porażoną od strachu parę
płonie w nim status i wzgarda - wstydem zniszczonej dumy
kontemplując spisek w swojej bezwzględnej cenzurze
rozgniewany i upodlony - pojmał na niemocy kochanka
w gorączce białej go okaleczył i strącił w przepaść kanionu
kruchy szkielet drętwo opadł na dno rumowiska
słychać jak traci oddech i krople krwi się sączą
zwinięty w ciepłych kałużach ziębnie powoli
w hibernacji chmury nad nami okryte żałobą